i pocałowała go, a on odwzajemnił pocałunek, gdy to zobaczyłam poczułam dziwne ukłucie w sercu.. szybko poszłam do kuchni, nalałam sobie wody i usiadłam do stołu zauważyłam laptopa więc go włączyłam, weszłam na facebook'a i zobaczyłam zdjęcie Justina z Seleną, razem wyglądają tak słodko aww *,* dawno jej nie widziałam. Nagle zrobiło mi się słabo, wstałam z krzesła i upadłam..
~ Harry~
Gdy zobaczyłem Raquel w drzwiach wiedziałem, że z tego nic dobrego nie wyjdzie. Od razu się na mnie rzuciła i pocałowała, Ali od razu poszła do kuchni widziałem, że smutno. Chwyciłem Raquel za rękę i wyprowadziłem za drzwi
- Co ty kurwa wyprawiasz?- spytałem mega wkurwiony.
- Harry stęskniłam się kochanie- mówiła tym swoim piskliwym głosikiem- a ty nie?
- nie ja nie, mówiłem Ci, że nic między nami nie będzie i, że jak coś to zadzwonię. A zadzwoniłem?- pokiwała przecząco głową- no więc już sobie idź bo jestem zajęty- powiedziałem i wszedłem do domu. Skierowałem się do kuchni po drodze myśląc co powiedzieć Ali. Gdy wszedłem do kuchni, zamarłem zobaczyłem moją księżniczkę na podłodze, od razu do niej podbiegłem, ukląkłem przy jej drobnym ciele i sprawdziłem puls, żyje
- Ali, powiedz coś.. Ali obudź się- mówiłem i mówiłem, a ona nic, podniosłem ją i szybko skierowałem się do drzwi, położyłem ją na siedzeniach z tyłu i przykryłem kocem, sam usiadłem za kierownicą, odpaliłem silnik i skierowałem się w stronę szpitala. Gdy już po 10 minutach byłem na miejscu szybko wyjąłem dziewczynę z auta
-POMOCY!- krzyczałem. W momencie podbiegł do mnie lekarz z ratownikiem i zabrali mi ją, skierowałem się za nimi, zanieśli ją do jakiejś sali
-dalej pan nie może iść, proszę tu zostać- upomniała mnie pielęgniarka. Usiadłem pod ścianą i czekałem na jakiekolwiek wieści. Czas dłużył mi się nie miłosiernie długo, Postanowiłem zadzwonić do Sam
-Halo?- usłyszałem głos dziewczyny
-Hej tu Harry.... Sam muszę Ci coś powiedzieć.. bo Alii ona..-nie mogłem się wysłowić ..
-co? co z nią? co jej zrobiłeś?Harry mów- krzyczała do telefonu ..
- nic jej nie zrobiłem...naprawdę, zalazłem ją w kuchni nie przytomną.. zabrałem ją do szpitala czekam na jakieś wieści, lecz na razie nikt nie wyszedł..-powiedziałem, łza spłynęła mi po policzku, a jak to moja wina?
-okej będę tam za 10 minut- powiedziała i się rozłączyła.... siedziałem tak jeszcze parę minut, aż Samanta przyjechała...- co z nią mówili już coś?-pytała, a ja pokiwałem przecząco głową. W tym samym momencie do szpitala wbiegł rozwścieczony chłopak, gdy nas zobaczył skierował się w naszą stronę. Chwycił mnie za koszule i podparł do ściany
- CO JEJ ZROBIŁEŚ? PYTAM SIĘ CO JEJ KURWA ZROBIŁEŚ?- krzyczał na cały szpital
-Justin uspokój się to nie jego wina on..- chciała coś powiedzieć, ale lekarz wyszedł z sali..
-Panie doktorze co z nią?-spytał ten chłopak jak mu tam było.... Justin? zresztą nie ważne
-Jest pan kimś z rodziny?
~ Harry~
Gdy zobaczyłem Raquel w drzwiach wiedziałem, że z tego nic dobrego nie wyjdzie. Od razu się na mnie rzuciła i pocałowała, Ali od razu poszła do kuchni widziałem, że smutno. Chwyciłem Raquel za rękę i wyprowadziłem za drzwi
- Co ty kurwa wyprawiasz?- spytałem mega wkurwiony.
- Harry stęskniłam się kochanie- mówiła tym swoim piskliwym głosikiem- a ty nie?
- nie ja nie, mówiłem Ci, że nic między nami nie będzie i, że jak coś to zadzwonię. A zadzwoniłem?- pokiwała przecząco głową- no więc już sobie idź bo jestem zajęty- powiedziałem i wszedłem do domu. Skierowałem się do kuchni po drodze myśląc co powiedzieć Ali. Gdy wszedłem do kuchni, zamarłem zobaczyłem moją księżniczkę na podłodze, od razu do niej podbiegłem, ukląkłem przy jej drobnym ciele i sprawdziłem puls, żyje
- Ali, powiedz coś.. Ali obudź się- mówiłem i mówiłem, a ona nic, podniosłem ją i szybko skierowałem się do drzwi, położyłem ją na siedzeniach z tyłu i przykryłem kocem, sam usiadłem za kierownicą, odpaliłem silnik i skierowałem się w stronę szpitala. Gdy już po 10 minutach byłem na miejscu szybko wyjąłem dziewczynę z auta
-POMOCY!- krzyczałem. W momencie podbiegł do mnie lekarz z ratownikiem i zabrali mi ją, skierowałem się za nimi, zanieśli ją do jakiejś sali
-dalej pan nie może iść, proszę tu zostać- upomniała mnie pielęgniarka. Usiadłem pod ścianą i czekałem na jakiekolwiek wieści. Czas dłużył mi się nie miłosiernie długo, Postanowiłem zadzwonić do Sam
-Halo?- usłyszałem głos dziewczyny
-Hej tu Harry.... Sam muszę Ci coś powiedzieć.. bo Alii ona..-nie mogłem się wysłowić ..
-co? co z nią? co jej zrobiłeś?Harry mów- krzyczała do telefonu ..
- nic jej nie zrobiłem...naprawdę, zalazłem ją w kuchni nie przytomną.. zabrałem ją do szpitala czekam na jakieś wieści, lecz na razie nikt nie wyszedł..-powiedziałem, łza spłynęła mi po policzku, a jak to moja wina?
-okej będę tam za 10 minut- powiedziała i się rozłączyła.... siedziałem tak jeszcze parę minut, aż Samanta przyjechała...- co z nią mówili już coś?-pytała, a ja pokiwałem przecząco głową. W tym samym momencie do szpitala wbiegł rozwścieczony chłopak, gdy nas zobaczył skierował się w naszą stronę. Chwycił mnie za koszule i podparł do ściany
- CO JEJ ZROBIŁEŚ? PYTAM SIĘ CO JEJ KURWA ZROBIŁEŚ?- krzyczał na cały szpital
-Justin uspokój się to nie jego wina on..- chciała coś powiedzieć, ale lekarz wyszedł z sali..
-Panie doktorze co z nią?-spytał ten chłopak jak mu tam było.... Justin? zresztą nie ważne
-Jest pan kimś z rodziny?
-Tak jestem jej bratem- aa więc to jej brat..
-Pańska siostra, zesłabła na skutek nie dożywienia, nie wie pan czy czasem się nie odchudzała?-co ale jak to przecież chodziła do kuchni..
- Nie nie wiem, nie mieszkamy razem, ale Sam przecież ona mieszka z Tobą- upss
-Mieszka z Harrym- powiedziała i popatrzyła na mnie, Justin popatrzył na mnie groźnie
- Nie głodziłem jej.. chodziła do kuchni, myślałem, że je nie jestem jej niańką-powiedziałem na swoją obronę
- Przerywają państwa dyskusje, chciałbym powiedzieć że dziewczyna się wybudziła-powiedział lekarz- możecie państwo do niej wejść, ale pojedynczo, i prosiłbym kogoś z państwa o wypełnienie informacji o dziewczynie w recepcji- powiedział lekarz Justin od razu wszedł do Ali, a Sam poszła wypełnić informacje, ja czekałem na swoją kolej muszę z nią porozmawiać.
~Ali~
-Pańska siostra, zesłabła na skutek nie dożywienia, nie wie pan czy czasem się nie odchudzała?-co ale jak to przecież chodziła do kuchni..
- Nie nie wiem, nie mieszkamy razem, ale Sam przecież ona mieszka z Tobą- upss
-Mieszka z Harrym- powiedziała i popatrzyła na mnie, Justin popatrzył na mnie groźnie
- Nie głodziłem jej.. chodziła do kuchni, myślałem, że je nie jestem jej niańką-powiedziałem na swoją obronę
- Przerywają państwa dyskusje, chciałbym powiedzieć że dziewczyna się wybudziła-powiedział lekarz- możecie państwo do niej wejść, ale pojedynczo, i prosiłbym kogoś z państwa o wypełnienie informacji o dziewczynie w recepcji- powiedział lekarz Justin od razu wszedł do Ali, a Sam poszła wypełnić informacje, ja czekałem na swoją kolej muszę z nią porozmawiać.
~Ali~
Otworzyłam oczy i od razu je zamknęłam. Poczułam czyjąś dłoń na moim policzku, otworzyłam oczy pomału przyzwyczajając je do światła.Gdy już mogłam spokojnie patrzyć zobaczyłam Justina
-Justin..-powiedziałam słabym głosem dopiero teraz zauważyłam,że jestem w szpitalu-C..co się stało?
-Ciii.. musisz odpoczywać księżniczko-powiedział i pocałował mnie w czoło - zemdlałaś i ten cały Harry Cie tu przywiózł.. dlaczego z nim mieszkasz? znasz go?-pytał Justin
-Nie wiem Justin.. ale c..chce do domu.. proszę zabierz mnie do domu- mówiłam, a łza spłynęła mi po policzku. Dlaczego płakałam? sama nie wiem.
-Cii księżniczko, zabiorę Cię do siebie i Seleny, zamieszkasz z nami-mówił i mnie przytulił- Ali dlaczego nie jesz?
-Justin... nie miałam ochoty nie byłam głodna- mówiłam
-Teraz Cię przypilnuje księżniczko- mówił, a ja już miałam dość, nie jestem głodna, nie chce jeść, jestem przecież gruba
-Justin?
- Tak?- stał
- jest tu Harry?- pokiwał głową na 'tak'- proszę nie wpuszczaj go tutaj nie mam ochoty z nim rozmawiać- tak nie miałam ochoty, przecież ma dziewczynę wiec czego chce ode mnie? nie jestem zabawką którą można się bawić , a potem odkładać. Justin pokiwał głową, i nie pytał o nic więcej bo chyba zrozumiał, że nie chce o tym rozmawiać. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę potem przyszła sam bo Justin już musiał iść. Później przyszedł lekarz z informacją, że jutro mogę już wyjść.Sam powiedziała, że przyjedzie jutro z Justinem. Gdy wyszła myślałam nad tym wszystkim co do tej pory się wydarzyło. Pierwsze gwałt, potem groźby, a nagle miły i troskliwy, taki właśnie był Harry, ale czy ja coś do niego czuję? Czy mogłam zakochać się w osobie która mnie tak potraktowała? a może jednak? " nie to nie dorzeczne Ali ogarnij się " - karciłam się w myślach . Zrezygnowana położyłam się spać i zasnęłam.
~Harry~
Siedziałem i czekałem, aż Justin wyjdzie i będę mógł iść ja, w końcu z nią porozmawiać po 30 minutach wyszedł.
- nie wiem co jej zrobiłeś, ale ona nie chce Cie widzieć, masz się do niej nie zbliżać, nie pozwolę Ci jej skrzywdzić, Sam pojedzie do Ciebie po rzeczy Ali- powiedział i wyszedł, a ja stałem i nie mogłem uwierzyć w to co powiedział. Dlaczego nie chce mnie widzieć? może przez to co się stało? Boże jaki ja jestem głupi mogłem jej nie krzywdzić, mogłem z nią porozmawiać, no właśnie mogłem ale tego nie zrobiłem. Straciłem ją, choć tak naprawdę jej nie miałem... Jestem debilem myśląc,że po tym co jej zrobiłem ona mnie pokocha i będzie chciała być ze mną. Dam jej spokój.
Wyszedłem z szpitala i zadzwonił mój telefon :
-Harry za 5 minut u mnie jest robota- to Liam, powiedział i się rozłączył ciekawe komu dzisiaj, będzie trzeba obić ryj. wsiadłem do mojego porsche carrera gts i odjechałem..
~Ali~
Rano tak jak obiecali przyjechali do mnie Sam i Justin, dostałam wypis i kazanie na temat tego, że mam więcej jeść. tsaa mam być jeszcze grubsza? nie dzięki.
/ kilka dni później /
Po powrocie do domu, każdy dzień mijał tak samo, poza tym że w niektóre dni szukałam dobrej szkoły tutaj w Londynie. Miałam na oku parę ofert. Harry się nie odzywał, a ja tęskniłam. Tak dobrze przeczytaliście tęskniłam za tym dupkiem, za jego szmaragdowymi oczami, pięknym uśmiechu i burzy loków na głowie. Ale muszę się pogodzić z tym, że już go nie ma. Siedziałam właśnie na balkonie paląc kolejnego papierosa z rzędu i przeglądają portale plotkarskie, jedna rzecz mnie zaciekawiła, a dlaczego bo pisało tak " Harry Styles widziany z młodą gwiazdą Taylor Swift "- poczułam mocne ukłucie w sercu. Czyli kogoś ma zapomniał o mnie, a ja głupia za nim tęsknie.. Skierowałam się w stronę łazienki, postanowiłam się mocno zabawić, ubrałam najkrótszą sukienkę jaką miałam czyli czarną bez ramiączek, czarne botki na obcasie, włosy zostawiłam rozpuszczone i nie malowałam się, gotowa zeszłam na dół, Sam nie było więc wyszłam i udałam się do najlepszego klubu tutaj. Gdy doszłam na miejsce weszłam do środka, bez problemu. Od razu poszłam do baru i zamówiłam najmocniejszego drinka jakiego mieli.
- ciężki dzień?-spytał mnie przystojny barman uwodzicielsko się uśmiechając
-nawet nie wiesz jak..-powiedziałam- Ali jestem- podałam mu rękę i słodko się uśmiechnęłam
-Max, miło mi - ujął moją rękę i odwzajemnił uśmiech
- to jak dasz mi tego drinka?-zrobiłam smutną minkę, on się tylko zaśmiał i podał mi szklankę- dziękuję-powiedziałam. Rozmawiałam z nim przez prawie cały wieczór. Tańczyłam z rożnymi przystojniakami, całowałam się z Maxem, i innymi, wypiłam parę drinków, ale nie byłam pijana. Właśnie tańczyłam z Maxem, ocierałam się o niego, a on trzymał mnie w pasie gdy zobaczyłam, jak wchodzi do klubu jakiś chłopak, dobrze znamy mi z wyglądu, to był Zayn z Perrie, za nimi Louis z El, Liam z Dan, Niall i na końcu Harry z... Taylor. Ale nie zamierzałam się nim przejmować i tańczyłam dalej z Maxem.
~Harry~
Kiedy już chłopakom udało mnie się namówić na wypad do klubu, zadzwoniłem do Taylor, nie chciało mi się iść samemu, a ona tylko była ze mną bym mógł zapomnieć o Ali. Gdy już wszyscy biliśmy gotowi wygraliśmy się do naszego ulubionego klubu, już na wejściu było czuć alkohol zmieszany z potem. Były tłumy ludzi tańczących na parkiecie, ale to co zobaczyłem było dla mnie szokiem, jakaś dziewczyna ocierała się o mojego wroga, i to nie byle jaka dziewczyna to była Ali. Aż się we mnie zagotowało i ścisnąłem mocniej rękę Taylor.
-Ej kochanie co się dzieje?-spytała
-Nic, nic przepraszam- powiedziałem i poszliśmy usiąść do naszej loży, Taylor coś robiła na telefonie, a ja rozmawiałem z chłopakami, byli tak samo jak ja zdziwieni widokiem Ali z Lukiem. Dziewczyna cały czas albo z nim rozmawiała, albo tańczyła lub nawet całowała.. zaraz co? całowała? to oni są razem? nie nie i jeszcze raz nie!!
wkurwiony wstałem i skierowałem się w ich stronę, ale zatrzymał mnie Zayn
-Ej stary, zostaw ona już nie jest Twoja, jest z nim musisz to uszanować- powiedział, miał racje, ale ja już nie mogłem i....
-Justin..-powiedziałam słabym głosem dopiero teraz zauważyłam,że jestem w szpitalu-C..co się stało?
-Ciii.. musisz odpoczywać księżniczko-powiedział i pocałował mnie w czoło - zemdlałaś i ten cały Harry Cie tu przywiózł.. dlaczego z nim mieszkasz? znasz go?-pytał Justin
-Nie wiem Justin.. ale c..chce do domu.. proszę zabierz mnie do domu- mówiłam, a łza spłynęła mi po policzku. Dlaczego płakałam? sama nie wiem.
-Cii księżniczko, zabiorę Cię do siebie i Seleny, zamieszkasz z nami-mówił i mnie przytulił- Ali dlaczego nie jesz?
-Justin... nie miałam ochoty nie byłam głodna- mówiłam
-Teraz Cię przypilnuje księżniczko- mówił, a ja już miałam dość, nie jestem głodna, nie chce jeść, jestem przecież gruba
-Justin?
- Tak?- stał
- jest tu Harry?- pokiwał głową na 'tak'- proszę nie wpuszczaj go tutaj nie mam ochoty z nim rozmawiać- tak nie miałam ochoty, przecież ma dziewczynę wiec czego chce ode mnie? nie jestem zabawką którą można się bawić , a potem odkładać. Justin pokiwał głową, i nie pytał o nic więcej bo chyba zrozumiał, że nie chce o tym rozmawiać. Rozmawialiśmy jeszcze chwilę potem przyszła sam bo Justin już musiał iść. Później przyszedł lekarz z informacją, że jutro mogę już wyjść.Sam powiedziała, że przyjedzie jutro z Justinem. Gdy wyszła myślałam nad tym wszystkim co do tej pory się wydarzyło. Pierwsze gwałt, potem groźby, a nagle miły i troskliwy, taki właśnie był Harry, ale czy ja coś do niego czuję? Czy mogłam zakochać się w osobie która mnie tak potraktowała? a może jednak? " nie to nie dorzeczne Ali ogarnij się " - karciłam się w myślach . Zrezygnowana położyłam się spać i zasnęłam.
~Harry~
Siedziałem i czekałem, aż Justin wyjdzie i będę mógł iść ja, w końcu z nią porozmawiać po 30 minutach wyszedł.
- nie wiem co jej zrobiłeś, ale ona nie chce Cie widzieć, masz się do niej nie zbliżać, nie pozwolę Ci jej skrzywdzić, Sam pojedzie do Ciebie po rzeczy Ali- powiedział i wyszedł, a ja stałem i nie mogłem uwierzyć w to co powiedział. Dlaczego nie chce mnie widzieć? może przez to co się stało? Boże jaki ja jestem głupi mogłem jej nie krzywdzić, mogłem z nią porozmawiać, no właśnie mogłem ale tego nie zrobiłem. Straciłem ją, choć tak naprawdę jej nie miałem... Jestem debilem myśląc,że po tym co jej zrobiłem ona mnie pokocha i będzie chciała być ze mną. Dam jej spokój.
Wyszedłem z szpitala i zadzwonił mój telefon :
-Harry za 5 minut u mnie jest robota- to Liam, powiedział i się rozłączył ciekawe komu dzisiaj, będzie trzeba obić ryj. wsiadłem do mojego porsche carrera gts i odjechałem..
~Ali~
Rano tak jak obiecali przyjechali do mnie Sam i Justin, dostałam wypis i kazanie na temat tego, że mam więcej jeść. tsaa mam być jeszcze grubsza? nie dzięki.
/ kilka dni później /
Po powrocie do domu, każdy dzień mijał tak samo, poza tym że w niektóre dni szukałam dobrej szkoły tutaj w Londynie. Miałam na oku parę ofert. Harry się nie odzywał, a ja tęskniłam. Tak dobrze przeczytaliście tęskniłam za tym dupkiem, za jego szmaragdowymi oczami, pięknym uśmiechu i burzy loków na głowie. Ale muszę się pogodzić z tym, że już go nie ma. Siedziałam właśnie na balkonie paląc kolejnego papierosa z rzędu i przeglądają portale plotkarskie, jedna rzecz mnie zaciekawiła, a dlaczego bo pisało tak " Harry Styles widziany z młodą gwiazdą Taylor Swift "- poczułam mocne ukłucie w sercu. Czyli kogoś ma zapomniał o mnie, a ja głupia za nim tęsknie.. Skierowałam się w stronę łazienki, postanowiłam się mocno zabawić, ubrałam najkrótszą sukienkę jaką miałam czyli czarną bez ramiączek, czarne botki na obcasie, włosy zostawiłam rozpuszczone i nie malowałam się, gotowa zeszłam na dół, Sam nie było więc wyszłam i udałam się do najlepszego klubu tutaj. Gdy doszłam na miejsce weszłam do środka, bez problemu. Od razu poszłam do baru i zamówiłam najmocniejszego drinka jakiego mieli.- ciężki dzień?-spytał mnie przystojny barman uwodzicielsko się uśmiechając
-nawet nie wiesz jak..-powiedziałam- Ali jestem- podałam mu rękę i słodko się uśmiechnęłam
-Max, miło mi - ujął moją rękę i odwzajemnił uśmiech
- to jak dasz mi tego drinka?-zrobiłam smutną minkę, on się tylko zaśmiał i podał mi szklankę- dziękuję-powiedziałam. Rozmawiałam z nim przez prawie cały wieczór. Tańczyłam z rożnymi przystojniakami, całowałam się z Maxem, i innymi, wypiłam parę drinków, ale nie byłam pijana. Właśnie tańczyłam z Maxem, ocierałam się o niego, a on trzymał mnie w pasie gdy zobaczyłam, jak wchodzi do klubu jakiś chłopak, dobrze znamy mi z wyglądu, to był Zayn z Perrie, za nimi Louis z El, Liam z Dan, Niall i na końcu Harry z... Taylor. Ale nie zamierzałam się nim przejmować i tańczyłam dalej z Maxem.
~Harry~
Kiedy już chłopakom udało mnie się namówić na wypad do klubu, zadzwoniłem do Taylor, nie chciało mi się iść samemu, a ona tylko była ze mną bym mógł zapomnieć o Ali. Gdy już wszyscy biliśmy gotowi wygraliśmy się do naszego ulubionego klubu, już na wejściu było czuć alkohol zmieszany z potem. Były tłumy ludzi tańczących na parkiecie, ale to co zobaczyłem było dla mnie szokiem, jakaś dziewczyna ocierała się o mojego wroga, i to nie byle jaka dziewczyna to była Ali. Aż się we mnie zagotowało i ścisnąłem mocniej rękę Taylor.
-Ej kochanie co się dzieje?-spytała
-Nic, nic przepraszam- powiedziałem i poszliśmy usiąść do naszej loży, Taylor coś robiła na telefonie, a ja rozmawiałem z chłopakami, byli tak samo jak ja zdziwieni widokiem Ali z Lukiem. Dziewczyna cały czas albo z nim rozmawiała, albo tańczyła lub nawet całowała.. zaraz co? całowała? to oni są razem? nie nie i jeszcze raz nie!!
wkurwiony wstałem i skierowałem się w ich stronę, ale zatrzymał mnie Zayn
-Ej stary, zostaw ona już nie jest Twoja, jest z nim musisz to uszanować- powiedział, miał racje, ale ja już nie mogłem i....

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz