Gdy doszliśmy do klubu, jakaś dziewczyna podeszła do Maxa
- Hej Max- powiedziała
- Hej Jul-chwycił mnie za rękę- Juls to Ali. Ali to Juls- podałam dziewczynie rękę i się uśmiechnęłam
-Hej- powiedziałam- to ja was zostawię, będę w środku- dałam mu buziaka i skierowałam się w stronę drzwi
- Hej Ali- usłyszałam znajomy mi zachrypnięty głos
-Hej Harry- powiedziałam chłodno
-Przyszłaś z nim?
-A dlaczego by nie skoro jest moim chłopakiem?- powiedziałam,a jemu szczęka odpadła
~Harry~
-C..co.?- spytałem nie mogąc uwierzyć w to co usłyszałem
- no jestem z Maxem
-nie nie możesz z nim być, on Cię zniszczy, pewnie już Ci wciskał prochy co?- spytałem podniesionym głosem i chwyciłem ją mocno za ramiona
- puść mnie- powiedziała
- nie, idziesz ze mną - powiedziałem i zacząłem ciągnąc ją do wyjścia
-puszczaj mnie- krzyczała, zakryłem jej usta ręką i wyprowadziłem
-Ali- usłyszałem krzyk
-ona z tobą nie zostanie, idzie ze mną, nie zniszczysz jej-powiedziałam
- ty o tym nie decydujesz ona jest moja zobacz na szyi-powiedział ze cwaniackim uśmiechem, zdjąłem rękę z ust dziewczyny i zabrałem włosy z jej szyi.- nie, nie, kurwa nie- krzyknąłem, miała duża malinkę obok ucha,
- zasady to zasady Harry, a teraz ją puść ona idzie ze mną- powiedział, puściłem ją i wróciłem do klubu, poszedłem pić, tak jak każdego dnia odkąd Ali już ze mną nie ma....
~Ali~
-Max o co chodzi?-krzyknęłam
-Zamknij się!- powiedział głośno
-zatrzymaj się- powiedziałam
- nie ma mowy powiedziałem już, że jesteś moja- popatrzyłam na niego
- Max, proszę
-powiedziałem coś tak?- nie odezwałam się więcej, był taki chłodny, nie był tym Maxem którego poznałam..
Dojechaliśmy do domu, od razu skierowaliśmy się do pokoju Maxa.
- Przepraszam Ali, mam propozycje, zamieszkaj ze mną-powiedział, a ja jak zaklęta się zgodziłam.. Pojechaliśmy do Sam, zabrałam wszystkie swoje rzeczy, Max rozmawia z Sam.
-Gotowa?-spytał
- Tak- powiedziałam, zabrałyśmy rzeczy i wyszliśmy z domu.
Przez cały czas rozmawialiśmy, i się śmialiśmy. Gdy wróciliśmy do domu, poszłam się rozpakować, potem zeszłam na dół, Max oglądał tv, położyłam się obok niego, przytuliłam się do jego torsu.
Max okrył nas kocem i pocałował mnie w głowę, leżeliśmy tak i oglądaliśmy tv, aż w końcu zasnęłam.
~ Max~
leżeliśmy tak, aż w końcu Ali usnęła, wziąłem ją na ręce i zaniosłem na górę.
Przebrałem ją i siebie. Musze coś zrobić, żeby była bardziej uległa na moje decyzje.
A jak mnie będzie wkurwiać to zamknę ją na dole, musi wiedzieć kto tu rządzi.
Ale nie chce jest stracić, staje się dla mnie kimś ważnym, może na początku tylko była po to żeby wkurwić Harrego
ale teraz to nie ma znaczenia.Długo jeszcze tak myślałem po czym wtuliłem się w blondynkę i zasnąłem.
***
Rano, chciałem się przytulić do Ali, ale jej nie było obok otworzyłem oczy i zobaczyłem dziewczynę, pakowała swoje rzeczy do walizki z płaczem.
- Co ty wyprawiasz?-spytałem i podszedłem do dziewczyny, ona nic nie odpowiedziała i dalej robiła swoje, wyrwałem jej bluzkę- odpowiedz co się stało?-powiedziałem
-Jak długo miałeś zamiar udawać co? Jak długo?-Krzyczała
- O co Ci kurwa chodzi?
-O to, że kurwa wszystko udawałeś, tylko po to by zemścić się na Harrym, wiem wszystko więc nie ściemniaj- krzyczała dalej- Jesteś dupkiem, największym dupkiem jakiego poznałam, a nie sory zaraz po Harrym- wykrzyczała mi prosto w twarz- nie chce Cie znać, NIENAWIDZĘ CIĘ!- wzięła walizkę, która jakimś cudem była już zamknięta.
-Nigdzie nie idziesz!-krzyknąłem i chwyciłem ją za nadgarstek.-zostajesz i nigdzie nie idziesz, albo pokaleczę tą twoją buźkę , będziesz tutaj ze mną, będziesz grała szczęśliwą jak nigdy- krzyczałem- a jak nie to już więcej nie zobaczysz nikogo ze swojej rodziny!- zagroziłem
- Pieprz się- powiedziała
-Co powiedziałaś?
- to co słyszałeś. PIEPRZ SIĘ DUPKU- powiedziała, a ja ją uderzyłem w twarz, chwyciła się za policzek- NIENAWIDZĘ CIE-powiedziała
-posiedzisz parę dni sama to zmienisz zdanie kochanie- powiedziałem i zaprowadziłem ją w stronę piwnicy- jak będziesz grzeczna to może nic Ci nie zrobię- powiedziałem, po czym ją pocałowałem i wrzuciłem do małego i ciemnego pomieszczenia, - do zobaczenia wieczorem przygotuj się kochanie- powiedziałem i zamknąłem drzwi.
Ubrałem się i poszedłem do klubu .
~ Ali~
/ kilka dni później /
Minęło już parę dni odkąd siedzę w tym pomieszczeniu, sama, bez jedzenia, bez picia, Max się nie pokazał od dnia kiedy mnie tu zamknął. Próbowałam się wydostać, ale wszystko na marne, Nagle usłyszałam kroki..
-Dobry wieczór księżniczko-powiedział tym swoim okropnym głosem- gotowa się troszkę zabawić?
- spierdalaj- powiedziałam resztką sił
- oj kochanie, jeszcze dzisiaj będziesz prosić o więcej- zaśmiał się - wstawaj!-krzyknął- idź się umyć ubrania masz w łazience- powiedział i pomógł mi zajść do drzwi.
Powoli resztką sił sciągłam ubrania i bieliznę, weszłam i odkręciłam wodę, ciepła woda leciała po całym moim ciele dodając trochę sił. Wszyłam z wanny, zobaczyłam na to co przygotował Max.
-Chyba go pojebało- powiedziałam na półce leżała skąpa bielizna od Victoria's Secret.
- Hej Max- powiedziała
- Hej Jul-chwycił mnie za rękę- Juls to Ali. Ali to Juls- podałam dziewczynie rękę i się uśmiechnęłam
-Hej- powiedziałam- to ja was zostawię, będę w środku- dałam mu buziaka i skierowałam się w stronę drzwi
- Hej Ali- usłyszałam znajomy mi zachrypnięty głos
-Hej Harry- powiedziałam chłodno
-Przyszłaś z nim?
-A dlaczego by nie skoro jest moim chłopakiem?- powiedziałam,a jemu szczęka odpadła
~Harry~
-C..co.?- spytałem nie mogąc uwierzyć w to co usłyszałem
- no jestem z Maxem
-nie nie możesz z nim być, on Cię zniszczy, pewnie już Ci wciskał prochy co?- spytałem podniesionym głosem i chwyciłem ją mocno za ramiona
- puść mnie- powiedziała
- nie, idziesz ze mną - powiedziałem i zacząłem ciągnąc ją do wyjścia
-puszczaj mnie- krzyczała, zakryłem jej usta ręką i wyprowadziłem
-Ali- usłyszałem krzyk
-ona z tobą nie zostanie, idzie ze mną, nie zniszczysz jej-powiedziałam
- ty o tym nie decydujesz ona jest moja zobacz na szyi-powiedział ze cwaniackim uśmiechem, zdjąłem rękę z ust dziewczyny i zabrałem włosy z jej szyi.- nie, nie, kurwa nie- krzyknąłem, miała duża malinkę obok ucha,
- zasady to zasady Harry, a teraz ją puść ona idzie ze mną- powiedział, puściłem ją i wróciłem do klubu, poszedłem pić, tak jak każdego dnia odkąd Ali już ze mną nie ma....
~Ali~
-Max o co chodzi?-krzyknęłam
-Zamknij się!- powiedział głośno
-zatrzymaj się- powiedziałam
- nie ma mowy powiedziałem już, że jesteś moja- popatrzyłam na niego
- Max, proszę
-powiedziałem coś tak?- nie odezwałam się więcej, był taki chłodny, nie był tym Maxem którego poznałam..
Dojechaliśmy do domu, od razu skierowaliśmy się do pokoju Maxa.
- Przepraszam Ali, mam propozycje, zamieszkaj ze mną-powiedział, a ja jak zaklęta się zgodziłam.. Pojechaliśmy do Sam, zabrałam wszystkie swoje rzeczy, Max rozmawia z Sam.
-Gotowa?-spytał
- Tak- powiedziałam, zabrałyśmy rzeczy i wyszliśmy z domu.
Przez cały czas rozmawialiśmy, i się śmialiśmy. Gdy wróciliśmy do domu, poszłam się rozpakować, potem zeszłam na dół, Max oglądał tv, położyłam się obok niego, przytuliłam się do jego torsu.
Max okrył nas kocem i pocałował mnie w głowę, leżeliśmy tak i oglądaliśmy tv, aż w końcu zasnęłam.
~ Max~
leżeliśmy tak, aż w końcu Ali usnęła, wziąłem ją na ręce i zaniosłem na górę.
Przebrałem ją i siebie. Musze coś zrobić, żeby była bardziej uległa na moje decyzje.
A jak mnie będzie wkurwiać to zamknę ją na dole, musi wiedzieć kto tu rządzi.
Ale nie chce jest stracić, staje się dla mnie kimś ważnym, może na początku tylko była po to żeby wkurwić Harrego
ale teraz to nie ma znaczenia.Długo jeszcze tak myślałem po czym wtuliłem się w blondynkę i zasnąłem.
***
Rano, chciałem się przytulić do Ali, ale jej nie było obok otworzyłem oczy i zobaczyłem dziewczynę, pakowała swoje rzeczy do walizki z płaczem.
- Co ty wyprawiasz?-spytałem i podszedłem do dziewczyny, ona nic nie odpowiedziała i dalej robiła swoje, wyrwałem jej bluzkę- odpowiedz co się stało?-powiedziałem
-Jak długo miałeś zamiar udawać co? Jak długo?-Krzyczała
- O co Ci kurwa chodzi?
-O to, że kurwa wszystko udawałeś, tylko po to by zemścić się na Harrym, wiem wszystko więc nie ściemniaj- krzyczała dalej- Jesteś dupkiem, największym dupkiem jakiego poznałam, a nie sory zaraz po Harrym- wykrzyczała mi prosto w twarz- nie chce Cie znać, NIENAWIDZĘ CIĘ!- wzięła walizkę, która jakimś cudem była już zamknięta.
-Nigdzie nie idziesz!-krzyknąłem i chwyciłem ją za nadgarstek.-zostajesz i nigdzie nie idziesz, albo pokaleczę tą twoją buźkę , będziesz tutaj ze mną, będziesz grała szczęśliwą jak nigdy- krzyczałem- a jak nie to już więcej nie zobaczysz nikogo ze swojej rodziny!- zagroziłem
- Pieprz się- powiedziała
-Co powiedziałaś?
- to co słyszałeś. PIEPRZ SIĘ DUPKU- powiedziała, a ja ją uderzyłem w twarz, chwyciła się za policzek- NIENAWIDZĘ CIE-powiedziała
-posiedzisz parę dni sama to zmienisz zdanie kochanie- powiedziałem i zaprowadziłem ją w stronę piwnicy- jak będziesz grzeczna to może nic Ci nie zrobię- powiedziałem, po czym ją pocałowałem i wrzuciłem do małego i ciemnego pomieszczenia, - do zobaczenia wieczorem przygotuj się kochanie- powiedziałem i zamknąłem drzwi.
Ubrałem się i poszedłem do klubu .
~ Ali~
/ kilka dni później /
Minęło już parę dni odkąd siedzę w tym pomieszczeniu, sama, bez jedzenia, bez picia, Max się nie pokazał od dnia kiedy mnie tu zamknął. Próbowałam się wydostać, ale wszystko na marne, Nagle usłyszałam kroki..
-Dobry wieczór księżniczko-powiedział tym swoim okropnym głosem- gotowa się troszkę zabawić?
- spierdalaj- powiedziałam resztką sił
- oj kochanie, jeszcze dzisiaj będziesz prosić o więcej- zaśmiał się - wstawaj!-krzyknął- idź się umyć ubrania masz w łazience- powiedział i pomógł mi zajść do drzwi.
Powoli resztką sił sciągłam ubrania i bieliznę, weszłam i odkręciłam wodę, ciepła woda leciała po całym moim ciele dodając trochę sił. Wszyłam z wanny, zobaczyłam na to co przygotował Max.
-Chyba go pojebało- powiedziałam na półce leżała skąpa bielizna od Victoria's Secret.
Gdy wyszłam w tym co przyszykował mi Max, od razu , do mnie podszedł i zaczął całować
- Max przestań - powiedziałam słabym głosem
- chyba sobie żartujesz- powiedział,a w jego oczach widziałam złość
- Max nie mam siły.- powiedziałam
-nie odpuszczę Ci rozumiesz masz robić co Ci mówię, wieć teraz się kładź i daj mi sobie ulżyć, rozumiesz? chyba że chcesz wrócić na dół na kolejne dni?- pokiwałam głową przecząco i położyłam się na łóżku.
- A teraz ma Ci być dobrze, masz krzyczeć moje imię, jękać nagłośnie jak możesz i dojść razem ze mą - pokiwałam głową na zgodę i oddałam mu się tylko dlatego, że nie chce znów siedzieć tam na dole sama. Powili ściągał swoje urania jak i moją bieliznę .Max złączył nasze usta w namiętnym pocałunku i powoli zbliżał się do mnie. Nie ostrzegając gwałtownie wszedł we mnie.
-Aaa!-krzyknęłam w bólu.Jednak moje słowo, nie zatrzymało chłopaka lecz odwrotnie. Jego ruchy stały się szybsze. Chwycił moje pośladki i energicznymi ruchami przybliżał mnie do siebie. Przytuliłam chłopaka i wbijając mu paznokcie w plecy krzyczałam jego imię.
-Tak, krzycz to!-powiedział do ucha.Nasze przyśpieszone oddechy się mieszały a głośne jęki rozchodziły się w przestrzeń. Słyszeliśmy swoje sapanie, ale żadne z nas nie potrafiło przerwać tak wspaniałej i pełnej przyjemności chwili.Max uderzał o mój czuły punkt.Przyciągał moje biodra tak mocno i głęboko, jak to tylko możliwe.Zadawał ostro pchnięcia, aby w końcu mnie poczuć.
-Dojdziesz jak ci powiem-mówi
-Aleee..alee..ja już nie mogę-skłamałam, chociaż czułam, że jednak to mnie podnieca .
-Jeszcze trochę-mówi przyśpieszając swoje ruchy
-Max,Max!-krzyczałam
-Teraz!-Oboje w jednym momencie wykrzykując swoje imiona spuściliśmy się w sobie. Nasze płyny zmieszały się ze soba, a ja opadłam na ramiona chłopaka próbując złapać normalny oddech. Zostaliśmy w takiej samej pozycji. Max nie wyszedł ze mnie i wtuleni w siebie z przyśpieszonymi oddechami.
-Widzisz mimo oporów dałaś radę.- nic nie powiedziałam, tylko marzyłam aby ten dzień się skończył. Nie wiem dlaczego, ale zaczął mnie podniecać to w jaki sposób to robiliśmy, ale i tak jestem zła na niego.
-Max, czy ja naprawdę jestem tu tylko po to, bo chciałeś się zemścić na Harrym?- spytałam smutnym głosem i popatrzyłam mu w oczy.
-Ehh, na początku był taki plan, ale później stałaś się dla mnie kimś ważnym Ali, naprawdę . Przepraszam za to jak Cie potraktowałem i , że Cię uderzyłem lub, że Cie zamknąłem tam na dole, ale bałem się że coś Ci zrobię, Wybacz mi- powiedział, a łza spłynęła mu po policzku, szybko ją otarłam pocałowałam w usta i powiedziałam
- Wybaczam Ci, to co zrobiłeś ty to nic w porównaniu do tego co zrobił mi Harry.. - powiedziałam, ze smutkiem przypominając sobie tamten dzień.
-Co? co Ci zrobił Harry?-spytał. Opowiedziałam mu wszystko po kolei, od przyjazdu i tej uliczce, aż do dnia w szpitalu.- Niewierze, zajebie skurwysyna- powiedział zły
-Aaa!-krzyknęłam w bólu.Jednak moje słowo, nie zatrzymało chłopaka lecz odwrotnie. Jego ruchy stały się szybsze. Chwycił moje pośladki i energicznymi ruchami przybliżał mnie do siebie. Przytuliłam chłopaka i wbijając mu paznokcie w plecy krzyczałam jego imię.
-Tak, krzycz to!-powiedział do ucha.Nasze przyśpieszone oddechy się mieszały a głośne jęki rozchodziły się w przestrzeń. Słyszeliśmy swoje sapanie, ale żadne z nas nie potrafiło przerwać tak wspaniałej i pełnej przyjemności chwili.Max uderzał o mój czuły punkt.Przyciągał moje biodra tak mocno i głęboko, jak to tylko możliwe.Zadawał ostro pchnięcia, aby w końcu mnie poczuć.
-Dojdziesz jak ci powiem-mówi
-Aleee..alee..ja już nie mogę-skłamałam, chociaż czułam, że jednak to mnie podnieca .
-Jeszcze trochę-mówi przyśpieszając swoje ruchy
-Max,Max!-krzyczałam
-Teraz!-Oboje w jednym momencie wykrzykując swoje imiona spuściliśmy się w sobie. Nasze płyny zmieszały się ze soba, a ja opadłam na ramiona chłopaka próbując złapać normalny oddech. Zostaliśmy w takiej samej pozycji. Max nie wyszedł ze mnie i wtuleni w siebie z przyśpieszonymi oddechami.
-Widzisz mimo oporów dałaś radę.- nic nie powiedziałam, tylko marzyłam aby ten dzień się skończył. Nie wiem dlaczego, ale zaczął mnie podniecać to w jaki sposób to robiliśmy, ale i tak jestem zła na niego.
-Max, czy ja naprawdę jestem tu tylko po to, bo chciałeś się zemścić na Harrym?- spytałam smutnym głosem i popatrzyłam mu w oczy.
-Ehh, na początku był taki plan, ale później stałaś się dla mnie kimś ważnym Ali, naprawdę . Przepraszam za to jak Cie potraktowałem i , że Cię uderzyłem lub, że Cie zamknąłem tam na dole, ale bałem się że coś Ci zrobię, Wybacz mi- powiedział, a łza spłynęła mu po policzku, szybko ją otarłam pocałowałam w usta i powiedziałam
- Wybaczam Ci, to co zrobiłeś ty to nic w porównaniu do tego co zrobił mi Harry.. - powiedziałam, ze smutkiem przypominając sobie tamten dzień.
-Co? co Ci zrobił Harry?-spytał. Opowiedziałam mu wszystko po kolei, od przyjazdu i tej uliczce, aż do dnia w szpitalu.- Niewierze, zajebie skurwysyna- powiedział zły
-Max on nie jest tego wart- powiedziałam,- chodź bo jestem głodna - uśmiechnęłam się, ubrałam majtki i T-shirt Maxa, schodziliśmy na dół śmiejąc się gdy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi....
CDN
CDN